I have a lots of small earrings, really! I stored them in a small box but it was always a problem to find a pair of earrings there. I was looking for a perfect storage place for them and I found this tutorial. All you need is a box, pencils, felt and glue gun (I used a ribbon instead of gun - because I am against the violence ;) ). It's very easy to make, just follow the description on the link above. The box I found on the flea market in my town. Now it's so easy to find a perfect earrings I want to wear. Do you like the idea? It for sure works for me. Maybe you have better ideas for jewelry storing. Share them on comment!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co jak co, ale kolczyków to mam dużo, a kolekcja ciągle rośnie... Trzymałam je w małym pudełeczku, ale znalezienie odpowiednich kolczyków (dwóch takich samych!) było niezłym wyzwaniem i zajmowało sporo czasu. Podczas szukania przepisu rozwiązanie tego problemu, znalazłam taki tutorial. Wszystko co potrzebujesz to pudełko, ołowki, filc i pistolet na klej (zamiast pistoletu użyłam wstążek, bo gardzę przemocą ;)). Podełko jest bardzo łatwe do wykoniania a jak Ci się znudzi możesz je łatwo rozłożyć na części. Podążaj za instrukcją z powyższego linku. W moim przypadku, puszkę znalałam na pchlim targu, za śmieszne pieniądze. Teraz wybieranie kolczyków na dany dzień to czysta przyjemność. Podoba Wam się pomysł? Może macie jakieś inne dotyczące tej tematyki? Podzielcie się nimi w komentarzach!
Holiday, holiday! I thought I will have more time for jewelry but I didn't. I came back from Poland with my sister Joanna and cousin Malwina and we spent a week together discovering the Netherlands. After that I had to prepare for re-exam. I had it last Friday - I feel I will pass this time - Kristin thanks for teaching me! Finally I have some time for creative stuff. 9 days exactly because after that I am going to the next holiday destination - Porto. Academic year starts 1st of September so I'll be back just one day before the start. In Poland students have their holiday one month longer - not fair ;). The bracelet you see on the pictures below was made for Malwina (Joanna doesn't wear jewelry so I didn't make one for her). She liked beige zpagetti so I used this one, together with light blue. I really like the final effect. Currently I am working on the necklace in exactly the same colors.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wakacje, wakacje! Myślałam, że znajdę więcej czasu na biżuterię, ale niestety to nie jest takie proste. Wróciłam z Polski z siostrą Asią i kuzynką Malwiną które zostały ze mną tydzień i wspólnie zwiedzałyśmy Holandię. Po ich wyjeżdzie musiałam się wziąć w garść, bo do poprawki było tylko kilka dni. Tym razem powinnam zdać - dzięki Kristin co mnie cierpliwie uczyła ;). W końcu mam czas na kreatywne prace. Dokładnie 9 dni, bo 20stego ruszam do ostatniego celu wakacyjnego - Porto. Rok akademiski zaczyna się tu we wrześniu więc wracam i biorę się do roboty. Nadal uważam, że to nie sprawiedliwe, że w Polsce wakacje są o miesiąc dłuższe ;). Bransoletkę poniżej zrobiłam Malwinie (Asia nie nosi biżuterii, więc jej nie proponowałam). Podobała jej się beżowa przędza wiec taką też użyłam, w połączeniu z jasną niebieską. Obecnie pracuję nad naszyjnikiem w tej samej kolorystyce.
When I realized I don't have a storage place for my coffee capsules I started to work on something good for this purpose. Two baskets have been created. First I did the one in beige. Few days later I've made the green one. I like second one better because of its nice shape. Beige one is not so perfect... Actually I want to start it again one day.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kiedy się zorienowałam, że nie mam gdzie trzymać kawowych kapsułek zabrałam się do dzieła. Tak powstały dwa koszyki widniejące poniżej. Zaczęłam od beżowego który niestety jest bardzo koślawy (przy odrobinie wolnego czasu rozpruje go i udziergam jeszcze raz). Kilka dni później powstal koszyk zielony. Zdjęcia nie oddają jego prawdziwego koloru, który na żywo jest ładniejszy. Bardzo podoba mi się jego kształt. Teraz kawa ma gdzie leżeć :).